Po długiej blogowej przerwie, chyba
najdłuższej jak do tej pory – wracam :)
2 miesiące bez maszyny do szycia!
Uwierzycie?
Moja głowa pełna jest pomysłów,
tym bardziej, że Święta już tak blisko :P
W ramach rozgrzewki, pozbierałam do
pracy resztki tkanin i w wolnych chwilach- a takie u mnie w pracy na
szczęście się zdarzają stworzyłam kilka jesiennych dodatków w
postaci broszek.
Natchnieniem był prezent jaki dostałam
kiedyś od jednej z blogowych koleżanek. Wiadomo jednak, że
kobietom zawsze mało i wypadałoby mieć broszkę do każdej
kreacji, trzeba było więc stworzyć jeszcze kilka wersji
kolorystycznych.
Na początek pod nożyczki poszły
fiolety, lny, kropki i czerwienie :)
W planach mam jeszcze kilka bardziej
żywych i dodających energii kolorów, na te bardziej deszczowe i
zimne dni.
Miłego oglądania, ja zabieram się za
blogowe zaległości bo dawno mnie już u Was nie było :)
piękne, cudownie kolorowe i "uśmiechnięte"
OdpowiedzUsuńAgatko dobrze, że jesteś:) Twoja rozgrzewka bardzo imponująca - piękne dodatki! Ciekawa jestem kolejnych Twoich dzieł:)
OdpowiedzUsuńPrześliczne broszki wyszły spod twoich rąk:) idealne do jesiennych szali i chust :) pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńnareszcie wróciłaś! :) Broszki kolorowe, super optymistyczne!
OdpowiedzUsuńAGATKO:))) PIĘKNE BROSZKI...zapraszam do tego posta: http://aqratnie.blogspot.com/#/2012/09/moj-prywatny-skrzypek.html
OdpowiedzUsuńCudne. Oby takich więcej.
OdpowiedzUsuńsuper broszki :D
OdpowiedzUsuńjednak najbardziej do mojego serca trafiły niebieska i fioletowa! :D
każda broszka wygląda atrakcyjnie!
OdpowiedzUsuńJa również lubię mieć broszki na każdą okazję, gratuluję pomysłu!
Cudne broszki!!!!
OdpowiedzUsuńBroszki prześliczne. Ja bym nie wytrzymała tyle czasu bez robótek :)
OdpowiedzUsuńŚwietne :D Najbardziej podoba mi się fioletowa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Nie mogłam się doczekac kiedy pojawi się jakiś nowy post:)
OdpowiedzUsuńBroszki piękne, zwłaszcza te fioletowe :D
Nareszcie wróciłaś :) śliczne te broszki:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że wracasz ;)
OdpowiedzUsuńFajny broszkowy powrót :) ewa
OdpowiedzUsuńAgatkonareszcie wróciłaś!!! Ależ Cię długo w blogosferze nie było :o
OdpowiedzUsuńBroszki piękne, takie optymistyczne, na przekór ponurej jesieni :)))
Przesyłam wirtualnego kopa:)
OdpowiedzUsuńDo maszyny marsz!!!
Pozdrawiam
są kapitalne! dziękuję Ci za nasze dzisiejsze pogaduchy i życzę rychłego końca wiesz czego, żebyś miała więcej czasu na maszynę :))))
OdpowiedzUsuńnaprawdę świetne broszki - proste a jednak wytworne. Super - o to chodzi :)
OdpowiedzUsuńNareszcie wróciłaś!!! Nie uciekaj już na tak długo :) Brochy, brochy...teraz są szczególnie poszukiwane..do płaszczy, swetrów - idealne. Śliczne wyszły. Te lniane w moim typie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na candy:
http://karina-talulla.blogspot.com/2012/11/candy-candy-candy.html
..ech..kogo ja zapraszam...niedawno jeszcze filcującą na filcowe rozdanie :) Aaaa co mi tam :)Pozdrawiam
A beleza da simplicidade! Meiiii! Siomara
OdpowiedzUsuń