Strony

wtorek, 23 lipca 2013

Każdy może mieć swój własny domek

Od zawsze mam słabość do kolorowych kamienic, starych uliczek, małych miasteczek. 
Dlatego też gdy tylko odkryłam blogowy świat zakochałam się we wszelkiego rodzaju domkach, a najbardziej w tych drewnianych autorstwa Jolanny ( nawet mam jedną kamieniczkę jej autorstwa na własność)
Zainspirowana domkami Jolanny, a także kilkoma pomysłami z zagranicznych www-lców, postanowiłam uszyć coś co te domki choć odrobinkę przypominać będzie. Tak też oto powstało kilka kolorowych kamieniczek. Dwie z nich, z odpowiednimi plakietkami będą prezentem dla znajomych z okazji ich nowego" M "
Myślę, że to fajny upominek zamiast kwiatka. Kto ich  tam wie czy już mają wazony w nowym domu ;)

Dziś pierwsze owoce mojego domkowania, a już niebawem kolejne wariacje na temat :)




Agata

środa, 10 lipca 2013

Lawenda na skołatane nerwy :)

         Ostatnie dni to jakaś długa lista nieszczęść i problemów. Nawet mówić się już nie chce... 
          Lawenda działa podobno uspokajająco na skołatane nerwy.:)
Dzisiaj więc duża dawka lawendy.
Zamknięta w kolorowe woreczki, pachnące latem i wakacjami.

Na samej górze mojego bloga pojawiła się zakładka "SKLEP".
Serdecznie zapraszam do zaglądania :)

A teraz już tylko pachnąca i kojąca lawenda.....







Buziaki

Agata

poniedziałek, 1 lipca 2013

Jeżyków sztuk kilka

Pewna przemiła Pani zamówiła u mnie jeżyki. Trzeba je było zaprojektować, uszyć i jeszcze zdążyć na czas z uszyciem całej gromadki - czyli na zakończenie roku szkolnego. Zamówienie i realizacja błyskawiczna w związku z tym projekt iglaczków dosyć prosty, ale mam nadzieję, że mimo swojej prostoty jeżyki przypominają :)
 Przedstawiam zatem całą gromadkę w ilości sztuk 25, a przy okazji dziękuję Małgosiu za zamówienie, a wszystkim przedszkolakom życzę cudownych, beztroskich i słonecznych wakacji :*


 

Agata

niedziela, 16 czerwca 2013

Zuzia, lalka nieduża....

..... a  na dodatek cała ze szmatek.

I to z jakich pięknych szmatek :)

 Poproszono mnie jakiś czas temu o uszycie kilku szmacianych laleczek na przedszkolny kiermasz.
 Nie miałam jakoś na nie pomysłu, zaczęłam więc szukać natchnienia w internecie.
Z pomocą przyszła Martha Stewart.
I tak oto powstały moje panienki






środa, 29 maja 2013

Końcówka pracowitego miesiąca

Długi weekend majowo-czerwcowy w mojej pracowni uważam za rozpoczęty.
Wczoraj wieczorem odebrane zostało ostatnie majowe zamówienie.
 Przez najbliższe kilka dni będę odpoczywała i ogarniała wielki bałagan jaki w maju w swoim roboczym pokoiku zrobiłam.
 A potem.... Znów do maszyny :)

A poniżej owo ostatnie zamówienie majowe. Prezent na pierwszą rocznicę ślubu.
 Miały być lalki, miała być para - innych wymogów nie było :)
 Tak oto powstał mój pierwszy tildowy mężczyzna ;) I jego piękniejsza połowa.


 




I jak się spodobają?

Długiegoooooo i słonecznego weekendu Wam życzę :*

wtorek, 14 maja 2013

Dawno niewidziane anioły

Maj najpracowitszym miesiącem w tym roku!
 Kto by pomyślał?
 Po bardzo pracowitym okresie przedwielkanocnym myślałam, że do października koniec z zamówieniami :) Że teraz wyciągnę z szuflady mój segregator gdzie mam mnóstwo szablonów, pomysłów i będę tworzyć coś nowego.
Nic podobnego.
Na początek uszyć trzeba było 2 króliki. Jedna z Pań, która chciała króliczka zamówić, zrobiła to niestety zbyt późno i przed Wielkanocą już nie zdążyłam. Szyłam wiec w maju- dopiero teraz miałam chwilkę - bo Pani nadal była zainteresowana :)
W tak zwanym międzyczasie kilka kwiatków i gąsek zamówiła Paula (jesli tu zaglądasz jutro wylatują do Ciebie). Do tego w jednej z internetowych galerii sprzedała się torba, którą kilka miesięcy wycofałam ze sprzedaży- jak się to stało nie wiem. Pani Aleksandrze zależało na niej więc poszukiwałam tkaniny, bo już nie miałam nawet centymetra. Na szczęście udało się kupić i torbę uszyć, ale po drodze wiele jeszcze przygód z tą torbą i jej wysyłką miałam ;/ Mam nadzieję, że Pani Ola wybaczy mi to całe zamieszanie ;/
Do tego wszystkiego kończą się szyć skrzaty bożonarodzeniowe, zamówione przez Panią Magdę. Nie wspomnę już o dawno  zamówionej parze Aniołów, które muszę uszyć do końca miesiąca, o dwóch misiach z tym samym terminem;) I jeszcze znajoma chciałaby jakieś lalki dla swych uroczych córeczek na Dzień Dziecka :)
I tu zadaję pytanie. Kochane - jak Wy to robicie,że jesteście w stanie stworzyć tyle rzeczy :)
Biegam po tych blogach, podziwiam i ciągle sobie zadaję pytanie jak?
Przecież podobnie jak ja  macie (maksymalnie) dwie ręce :) Do tego dzieci :) Zdradzić mi prosze sekret wydłużana doby :)

A teraz przedstawiam Anioła, którego uszyłam już wiele miesięcy temu, a który nie mógł się doczekać.... włosów :)
Zmobilizowała mnie sąsiadka, która potrzebowała ciekawego prezentu dla znajomych, którzy przyjechali na urlop ze Szwajcarii. Przypomniałam sobie wtedy o tej lali, bo niestety w tym całym majowym zamieszaniu nie byłam w stanie nic nowego już na czas uszyć.

Tak oto powstał ten Aniołek, który pojedzie w daleką podróż :)




I wyżej wspomniana torba :)

To dziś na tyle. Teraz tradycyjnie już kiedy się na blogu pojawiam - lecę Was poodwiedzać.

Zapraszam także tutaj - kolejna lekcja szycia już niebawem

Agata

środa, 24 kwietnia 2013

Kolorowe girlandy raz jeszce i tutorial :)

Dziś kolejna, ostatnia już porcja girland. Tym razem kolorowa wersja wiosenna oraz stonowana fioletowo-różowa.

A wszystkich, którzy zaczynają dopiero przygodę z szyciem, albo chcieliby zacząć, zapraszam już dziś na mojego drugiego bloga, tam pojawił się tutorial, który w bardzo dokładny sposób opisuje, jak wykonać takie kolorowe chorągiewki.
 

  

 

Was zostawiam z girlandami, a ja uciekam do maszyny, bo do uszycia zamówiony zając i ....... skrzat bożonarodzeniowy :P tak, tak, niektórzy już przygotowują się do Świąt :)

Buziaki

Agata