W tym roku postanowiłam w końcu uszyć coś dla siebie i moich najbliższych.
Nasze potrzeby ;) co roku schodzą na dalszy plan bo ja mało asertywna jestem i jak ktoś prosi o uszycie czegoś to nie potrafię powiedzieć, że np. nie mam czasu.
No i tak szyję dla wszystkich tylko nie dla siebie. W tym roku to się zmieniło i już teraz przygotowałam kilka ozdób, które będą ozdobą naszego domu w te Święta.
Klika sztuk zostanie u nas, a kilka będzie prezentem dla naszych najbliższych.
U niej w roli głównej len, a u mnie ( przynajmniej na razie) wiosenne kolory i kropeczki.
ps. Tytuł posta to fragment utworu Władysława Broniewskiego, kompozytor -Krystyna Kwiatkowska
Super zające;)
OdpowiedzUsuńFajniutkie :) Też mam bardzo mało swoich prac u siebie zostawionych, zawsze się jakoś rodzą okazje do stworzenia prezentów, a doba się nie chce rozciągnąć ;)
OdpowiedzUsuńPiękne wiosenne kolory :)
OdpowiedzUsuńCudne :)
OdpowiedzUsuńśliczne:)
OdpowiedzUsuńPikne są ;-)
OdpowiedzUsuńświetne:) wiosna w pełni
OdpowiedzUsuńŚliczne
OdpowiedzUsuńWspaniałe! Będą pięknie zdobić Twoje święta:)
OdpowiedzUsuńSłodkie te zajączki :)
OdpowiedzUsuńświetnie pasują na wiosenne ozdoby :)
ps. czekam na nr :)
Jaka przesłodka gromadka...:)
OdpowiedzUsuńKapitalne zajączki...kocham groszki :)
OdpowiedzUsuńAleż cudne kicaki :) Pozwolę sobie zostać na dłużej na Twoim blogu - bardzo mi się tu podoba :)
OdpowiedzUsuń