A dziś bez zbędnego komentarza zajączek w mięcie uszyty dla Karoliny.
Uszyty już dawno, ale jakoś nie było okazji go jeszcze pokazać.
Karolinka zamówiła jeszcze dwie sztuki. Jeden jest już u niej, ale nie zdążyłam go obfocić, a kolejny zaczął się szyć :)
Oj, tak, bardzo słodki :) Od razu poczułam do niego miętę :)
OdpowiedzUsuńsłodki!
OdpowiedzUsuńcudny ;)
OdpowiedzUsuńTa mięte bardzo fajnie wyszła:) A klapnięte uszy są świetne:), jak i całość:).
OdpowiedzUsuńsłodziak :D w sam raz na lato
OdpowiedzUsuńjak ja lubię te szmaciane zajączki, pięknie je szyjesz !!!
OdpowiedzUsuńLenka jest zachwycona Króliczką Tosią :)
OdpowiedzUsuń'A guuuuu' i 'le' - rozmawiają regularnie :)
Słodki:) Aż chciałoby się go przytulić:)
OdpowiedzUsuńUroczo wywinęły mu się uszy, cudny jest :)
OdpowiedzUsuń