Strony

czwartek, 26 lipca 2012

Torba idealna

Duża, pojemna, bez zbędnych kieszeni, zamków czy guzików- taka jest właśnie moja torba idealna.
Nigdy nie korzystam z tych wszystkich przegródek i kieszonek, zawsze i tak wszystko ląduje na dnie torby ;) Jedna, zewnętrzna kieszonka na komórkę, klucze i drobniaki jest w sam raz!
Tutorial na taką moją torbę idealną znalazlam kiedyś na moim ulubionym szyciowym forum, instrukcję wydrukowałam i czekała na swój czas.
Jej czas nadszedł gdy podczas ostatniej wizyty w Ikei znalazłam cudny materiał, w sam raz na mojego wymarzonego torbiszonka.

Tak oto powstały trzy torebki, jedna dla mnie, a dwie dla kogoś kto lubi podobne klimaty.

Ktoś chetny?
Torebki powedrowały na Artillo.
Zapraszam









I jeszcze jedna sprawa.
Chciałam podziekować ogromnie wszystkim osobom,które ustawiły się w kolejce do mojego cany. Jestem wzruszona i zaskoczona ilością wpisów i komplementów.
Staram się odwiedzać wszystkie Wasze blogi, ale chwilkę to potrwa. Predzej czy później jednak możecie spodziewać sie mojej wizyty u Was :)

Buziaki
Agata

wtorek, 24 lipca 2012

Blond anielica w za krótkiej sukience ;)

Udało się i to w miarę sprawnie ukończyć moją pierwszą anielicę w wersji blond.
Ta również, oprócz sukienki ( zdecydowanie jak na anioła za krótkiej), bucików posiada wielbione przez wszystkich pantalony ( czemu same takich nie nosimy? :) A może któraś z Was nosi- przyznać się :)



Zarówno ta anielica jak i brunetka z wcześniejszego posta znalazły nowych właścicieli na kiermaszu, który w ostatnią niedzielę odbył się w Chudowie k. Gliwic.
Jedna powędrowała do Kubusia, a druga do Madzi.

Organizatorką kiermaszu była Asia u niej tez krótka relacja z niedzieli.
Asiu dzięki :) bawiłam się świetnie, poznalam wiele wspanialych osób i naoglądałam sie tylu wspaniałych rzeczy, że już dziś wpraszam się na kolejną edycję :)

Buziaki

Agata


ps. Losowanie mojego candy już za 8 dni

wciąż można sie zgłaszać, szczegóły tutaj

poniedziałek, 16 lipca 2012

Kolejna tilda spod mojej igły

Witajcie :)

To chyba pierwsza tilda jaką uszyłam. Jej gołe ciałko długi czas zalegało w kartoniku z napisem " do skończenia". To takie moje miejsce na rzeczy, których skończenie wymaga natchnienia, pomysłu. Niestety mam tak, że jestem perfekcjonistką ( niestety chyba tylko w szyciu ) No i coś co uszyję musi mi się podaobać - tak w 100%. Więc ubranko musi pasować do koloru tkaniny użytej na ciałko, ciałko do koloru włosów, no a kiecka? Kiecka musi pasować do wszystkiego :) No i potem kombinuje, myśle, dopasowywuję :) W ten sposób od uszycia lalki do jej całkowitego skończenia i do efektu który mnie nieskromnie przyznam bardzo zadowolił, minęło z 2 miesiące :P

No, ale w końcu jest:

Brunetka wzrostu 45cm, waga jest tajemnicą ;P
Ubrana w jasnoszarą, rozkloszowaną sukienkę w czerwone różyczki i sznurowane buciki w ten sam różany wzór. Na pupie bawełniane pantalony z koronką ( pierwsza wersja sukienki była zdecydowanie za krótka stąd te majteczki) potem sukienka została wydłużona, ale majtki juz zostały :)
Sukienka wykończona koronką w kremowym kolorze.



Na specjalne zyczenie Barbary :) Pantalonki



Teraz na warsztat idzie wersja blond :) Zobaczymy co z tego wyjdzie i co ważniejsze jak długo potrwa zanim efekt zadowoli moją osobę :)

Przypominam także o moim tildowym candy.
Szczegóły tutaj

Buziaki
Agata