Strony

środa, 21 listopada 2012

Łoś czy nie łoś

W ubiegłym roku powstało kilka sztuk.
W tym roku stadko powiększy się o kilku nowych rogaczy ;)
Łosie, zwane przez niektórych reniferkami sprawiają mi zawsze dużo kłopotu i pracy. Nigdy nie chcą być takie jak sobie wymyślę. Mimo wszystko co roku są na mojej świątecznej liście "do uszycia", a lista ta długa, oj długa...
W przyszłym tygodniu biorę się za kolejne sztuki, a na razie przedstawiam trzy pierwsze, które powstały na te Święta.




 Przed tegorocznymi Świętami widzę duże zainteresowanie produktami handmade, fajnie, że nasi rodacy zaczynają zauważać naszą pracę, no i że im się podoba to co tworzymy :) 
Pozdrawiam serdecznie wszystkich tu zaglądających oraz zamawiających i kupujących. Nie martwcie się już uciekam do maszyny.... :*

Agata